Z powodu pandemii późno zaczęła się tegoroczna rywalizacja wędkarska. Jeszcze nie było takiej sytuacji, aby pierwsze zawody w naszym kole odbywały się w czerwcu. W dość ciepły, niedzielny poranek przy stanicy nad „Czapnicą” stawiło się 29 wędkarzy gotowych do rywalizacji. W wyniku wprowadzonych odgórnie obostrzeń losowanie stanowisk odbyło się jednoosobowo. Musieliśmy zrezygnować również ze zwyczajowego poczęstunku. Odprawa, a później ogłoszenie wyników zostały skrócone do minimum.
Punktualnie o g. 7:00 pierwsze kule zanętowe wylądowały w wodzie. Przez znaczną część rywalizacji kropił ciepły, wiosenny deszczyk. Można było zaobserwować dwie taktyki – połów dużej liczby drobnicy i nastawienie się na większe ryby. Po 5h zmagań okazało się, że zwycięzca z wynikiem 7,3kg o ponad 2kg wyprzedził kolejnego zawodnika. Na dalszych miejscach różnice nie były już tak znaczące, a nawet zdarzył się wynik ex aequo. Wyraźnie zaznaczyła się natomiast dominacja wędkarzy łowiących po zachodniej stronie zbiornika, którzy zajęli pierwsze sześć miejsc.
Następna rywalizacja, miejmy nadzieję, że bez niespodzianek już za 2 tygodnie na nocnych zawodach „karpiowo-sumowych”.